Warszawianka

Kubek bez ucha Warszawianka to gwiazda wśród warszawskich wzorów.

Nie tylko zresztą warszawskich. Warszawianki to przecież dziewczyny znane w całym świecie. Nie trzeba ich specjalnie przedstawiać, bo wszyscy je znamy albo chociaż czasem spotykamy. Pojawiające się tu i ówdzie głosy, że to osoby wyniosłe albo nieprzyjemne, stanowczo dementujemy. Bywają zapracowane, ale poza tym to kobiety fajne jak krakowianki, wrocławianki, a nawet gdynianki. Swoją drogą, dla nich wszystkich mamy kubeczki. Zdarzają się zresztą przeprowadzki. Mieszkanki Warszawy przenoszą się do Gdyni, a krakowianki do Wrocławia. Nigdy już nie będą wiedzieć, kim są, ale mogą mieć kubek bez ucha na każdą okoliczność.

Kubek bez ucha Warszawianka opowiada nie tylko o dziewczynach, ale o życiu w ogóle. Warszawianka to nazwa chociażby basenów na Mokotowie, różowych kwiatków oficjalnie zwanych kosmos podwójnie pierzasty, tytuł pieśni patriotycznej z XIX wieku i serialu według scenariusza Jakuba Żulczyka. W Jarocinie przez drugie lata działała restauracja Warszawianka. To był najbardziej luksusowy lokal w mieście. Lustra, hokery, czerwone stoliki, orkiestra. Na dansingach towarzyszki rzemieślników brylowały w sukniach z tafty. Dziś jest tam szkoła muzyczna.

Warszawianka to kolejny wzór w naszej kolekcji feminatywów. Zaczęliśmy od Architektki i stopniowo dopisujemy inne słowa, głównie nazwy zawodów. Utarło się w polszczyźnie, że żeńskie końcówki mają nazwy zawodów słabo płatnych, jak choćby pielęgniarka czy nauczycielka. Kobiety pracujące w liceach albo na uczelniach wolą, żeby nazywać je nauczycielami, by oddalić skojarzenie z nauczycielką pierwszych klas. Mecanaski mówią, że ciężko pracowały, żeby być mecenasem i nie chcą zmiękczać stanowiska. Feminatywy zmieniają system, w którym długo dominowali mężczyźni. Oswajają rzeczywistość z oczywistym faktem, że kobiety mogą wszystko.

Kubek bez ucha Warszawianka, tak jak wzory Archeolożka, Informatyczka, Mecenaska czy Dyrektorka, są naszym głosem w ważnej sprawie. Polecamy spacer po naszym sklepie. Ani się obejrzycie, a skompletujecie całą kolekcję, a przy okazji coś z bogatych zbiorów Warszawa albo Postaci. Bawcie się!