KAWA

Kubek bez ucha Kawa niezawodnie przebudza.

Rano kawa przebudza zaspanych, w dzień nocnych marków, którzy muszą dostosować się do rytmu świata, a czasem wybija z rytmu świat. Słoweński etnolog Božidar Jezernik w książce poświęconej kawie pisze, że wszędzie, gdzie się pojawiała, wybuchały rewolucje. „Dzieje się tak dlatego, iż kawa jest najbardziej radykalna ze wszystkich napojów, ponieważ zawsze za jej przyczyną ludzie zaczynają myśleć. A kiedy ludzie zaczynają myśleć, stają się niebezpieczni dla tyranów i dla przeciwników wolności myślenia i działania”.

Na to liczymy. Bo chociaż z kawą jest trochę jak z matką –  brzmi w większości języków podobnie i, choćbyśmy czasem chcieli, zmienia się niechętnie – to jednak sposoby jej picia ewoluują. W czasach, gdy możni pijali ją w saskiej porcelanie, mniej uprzywilejowani spotykali się w kawiarniach. Knuli na tyle skutecznie, że dziś kawa jest powszechną przyjemnością. W XX wieku w Europie wokół kawy wyrósł potężny nurt designu, w którym odbijały się najważniejsze tendencje – od art deco, przez Bauhaus, po New Look. Ten ostatni szczególnie przyjął się w powojennej Polsce, gdzie wprawdzie trudno było o kawę, ale projektowano nadzwyczajne serwisy.  Kolejna rewolucja niestety przyszła ze Stanów Zjednoczonych, gdy popularność zyskały sieciowe kawiarnie. Tam mleko z kapką kawy serwowano w papierowych kubkach, które spodobały się również po naszej stronie oceanu.

Do czasu. Od kilku lat wiadomo już, że papierowe kubki nie nadają się do recyklingu, bo są nasycone polietylenem. W dobie katastrofy klimatycznej głupio jest ich używać. Picie kawy z własnych kubków to już nie moda, a konieczność. Odkąd w ulubionych kawiarniach można zamawiać kawę na wynos, warto mieć zawsze przy sobie kubek bez ucha Mamsam. Może przydać się na wycieczkę albo na spacer po mieście. Jak mawia Internet, smacznej kawusi.

W archiwach Mamsam kubek bez ucha Kawa ma zasłużone miejsce. Warto jednak pamiętać, że większość wzorów skończyła się, bo naprawdę są niepowtarzalne.