Kraków młodopolski

Kubek bez ucha Podgórze przyda się na spacerze.

Podgórze jest dzielnicą Krakowa stosunkowo krótko, od 1915 roku. Wcześniej było (przeważnie) osobnym miastem. Dziś powoli przejmuje funkcje Kazimierza w kwestiach zabawy i melanżu, warto tu też połazić za dnia. Od Kazimierza dzieli je Wisła, ale łączy pieszo-rowerowa Kładka Ojca Bernatka i już na wstępie jest zagłębie knajp.  Tu jest też słynna ulica Rękawka cała z widokiem na krzaki. Dwa kroki stąd do Libanu i na widokowy spot Kopca Kraka. W prawo i cały czas prosto, a Kalwaryjską dojedziecie za godzinkę w Tatry.

Podgórze jest też dobre do mieszkania, choć wąskie na trzy ulice. No, czasem cztery. Kameralne podwórka domów o jednym piętrze sprawiają, że jest lokalnie na maksa, a jednak w środku sporego miasta Krakowa.

Słowem, chodźcie na Podgórze. Kubek bez ucha najlepiej wziąć ze sobą na spacer. Dobrze też skompletować zapas do domowej kolekcji. Polecamy sąsiedni Kazimierz, pobliskie Grzegórzki i Zabłocie oraz spory wybór wzorów związanych z Krakowem.

Pamiętajcie tylko, że wzory na kubki bez ucha Mamsam powstają w krótkich seriach, a gdy się kończą, raczej nie wracają.

Kubek bez ucha Mamsam Nadwiślandia to pamiątka z najfajniejszego zakątka Krakowa.

Nadwiślandią krakusi i krakuski nazywają okolice ulicy Nadwiślańskiej, czyli najlepszy fyrtel Podgórza. Jest fajny sklep z polskim dizajnem (mają nasze kubki!) Rzeczy Same i zagłębie knajp. Osoby przyjezdne sprawiają, że Podgórze powoli przejmuje funkcje Kazimierza w kwestiach zabawy i melanżu, ale warto tu też połazić za dnia. Od Kazimierza dzieli je, jak to w Nadwiślandii, rzeka Wisła, ale łączy pieszo-rowerowa Kładka Ojca Bernatka. Można też wybrać się w spływ Wisłą na północ. Do Warszawy albo i do Gdańska. Tam też mają swoje nadwiślandie, choć gdzie im do krakowskiej.

Kubek bez ucha Nadwiślandia to konieczne uzupełnienie mapy Krakowa, w której macie już pewnie Kazimierz, Grzegórzki i Zabłocie, Kurdwanów oraz Ruczaj. Obczajcie naszą krakowską kolekcję, bo wzorów wciąż tam przybywa.

Kupże i marsz na pole.