Piła

Kubek bez ucha Piła jest nie bez znaczenia.

Piła to przede wszystkim urządzenie, którym – o czym wiemy z filmów i, niestety, z lasów – można urządzić masakrę. Może być elektryczna albo mechaniczna, musi być ostra. Piła tarczowa, którą widzimy na obrazku to, jak głosi internet, nieodzowne narzędzie każdego majsterkowicza. Przydaje się w remontach i należy mieć w garażu.

Tarcza z naszego kubka trochę przypomina słońce, co jest milszym skojarzeniem niż brutalne cięcie.

Piła to również miasto w Wielkopolsce, które wie coś o wielkich cięciach. W PRL, w wyniku reformy wojewódzkiej z 1975 roku zostało stolicą województwa i bardzo na tym zyskało. Dorastający tam wokalista zespołu Pidżama Porno Krzysztof „Grabaż” Grabowski w piosence „Piła Tango” śpiewał: „W Pile było jak w Chile każdy miał czerwone ryło/ Mniej lub bardziej to pamiętasz spytaj jak to było/ W czasach gdy nad Piłą jeszcze latały samoloty/ Wojewoda Śliwiński kazał pomalować płoty// Potem wszystkie płoty w Pile miały kolor zieleni/ Rogaczem na wieżowcu Piła witała jeleni”. Wojewoda Andrzej Śliwiński, korzystając z osobistej charyzmy i znajomości zawieranych na polowaniach, zdobył dla Piły pieniądze na szereg inwestycji. Do dziś ma w mieście, które po kolejnej reformie w 1998 roku, straciło znaczenie, nie przesadzamy, wyznawców. Kto nie wierzy, niech odnajdzie poświęcony Pile rozdział książki „Księżyc z peweksu. O luksusie w PRL” Aleksandry Boćkowskiej. Pozostaje mieć nadzieję, że wielkie cięcia nie dotyczą lasów, które otaczają Piłę.

Kubek bez ucha Piła pasuje na wiele okazji. Aż prosi się, by mieć go w garażu, w którym majsterkujecie. W kuchni jest niezbędny. Można łączyć z miejskimi wzorami, dodać do słonecznych albo pójść zupełnie innym tropem. Poklikajcie w tagi, przejrzyjcie dział Kolekcje, a ułożycie zestaw marzeń. Pamiętajcie tylko, że nasze wzory powstają w krótkich seriach i kiedy znikną, bardzo rzadko wracają.